Doberman [Felieton]

Doberman [Felieton]

Przy okazji licznych rozmów na temat szkoły przypomniałem sobie, jakimi uproszczeniami nas karmiono na poszczególnych szczeblach edukacji. Z pewnością niejeden z nas pamięta charakterystyki kolejnych epok w historii. Był jeden szczególny element, który zapadł mi w pamięci. Otóż cała charakterystyka niemal zawsze była podsumowana stwierdzeniem, kto lub co jest w centrum myśli ludzkiej. W zależności od epoki był to Bóg lub człowiek. Tu pojawiały się kolejne schematy. W średniowieczu człowiek rzekomo był tak zapatrzony w Boga, że już niczego więcej nie widział. Z kolei w renesansie i oświeceniu w centrum myśli był człowiek. Należy tu zastrzec, że w tym przypadku człowiek stał się synonimem rozumu. Nikt jednak się nie zająknął, jaką popularnością w tych czasach cieszyła się alchemia i inne ezoteryczne zabawy. Co dziś leży w centrum myśli człowieka? Nie jest to ani Bóg, ani tym bardziej człowiek. Myślę, że udzielenie odpowiedzi na to pytanie może sprawić problemy nawet najtęższym umysłom tego świata.

Parę dni temu odniosłem wrażenie, że w centrum myśli niektórych ludzi są zwierzęta. Ta tendencja ujawniła się przy okazji przypadku skoczowskiego dobermana. Pewna pani znalazła się w dosyć trudnej sytuacji życiowej, która zmusiła ją do szybkiej zmiany miejsca zamieszkania.  Była posiadaczką ośmioletniego dobermana i niestety, nie mogła go ze sobą zabrać. Nieopatrznie zapytała w sieci, czy ktoś nie chciałby zaopiekować się psem. Zalała ją fala krytyki, żeby nie rzec, że było to całe morze. Słuchać było głosy: Jak można porzucić zwierze? Ona nie ma serca. Czy z własnym dzieckiem też by tak postąpiła?Niestety zwierze nie jest człowiekiem i nie posiada rozumu, a więc nie można go traktować na równi z człowiekiem. To brutalna prawda, która nie zaprzecza twierdzeniom, że zwierze potrafi być najlepszym towarzyszem życia. Gratuluję tym wszystkim miłośnikom czworonogów pomyślunku. Po takim hejcie, jaki spotkał tę panią, z całą pewnością poprawi się traktowanie zwierząt. Następnym razem nikt nie spyta, bo po co ma się narażać na ostracyzm. Uśpi lub wyrzuci zwierzę na ekspresówce. Pozostanie tylko przeraźliwy pisk opon.

Więcej można przeczytać na Swoją drogą.

Zagłosuj!

14 punktów
Fajne Nie lubię

Razem głósów: 14

Fajne: 11

Procent fajnych głosów: 78.571429%

Słabe: 3

Procent słabych głosów: 21.428571%

Ten wpis został dodany przez jednego z czytelników lub redakcję. U nas każdy może dodać coś od siebie:) Dodaj swój własny wpis!

Dodaj komentarz